Nowożeńcy wysyłają fakturę w wysokości 1,4 tys. GHc do gości, którzy nie pojawili się na weselu
- Doug Simmons i Dedra McGee postanowili bezczelnie odzyskać to, co stracili od tych, którzy nie pojawili się na ich ślubie
- Para wysłała rachunek wszystkim, którzy się nie pojawili, a obiecali i wskazali termin płatności
- Nowy mąż powiedział, że to coś więcej niż pieniądze, kiedy odszedł, byli lekceważeni i bardzo zranieni
Nowożeńcy zrobili coś nie do pomyślenia, aby „ukarać” gości, którzy obiecali pojawić się na ich weselu i ostatecznie zawiedli.

Źródło: Facebook
Doug Simmons i Dedra McGee postanowili podzielić się stratami z tymi, którzy nigdy się nie pojawili, wysyłając im rachunki za puste miejsca na ich przyjęciu.
Według Poczta Nowego Jorku , każdy, kto pierwotnie powiedział „tak” na RSVP, został uderzony rachunkiem w wysokości 1,4 tys. GHc na pokrycie kosztów.
Przeczytaj także
Właściciel robi niespodziankę pani lokatorce, która jest mu winna od 2 lat, płaci za nią pokój w hotelu za 3 tygodnie
Para z USA zorganizowała swój ślub na Jamajce w Royalton Negri Resort and Spa za 700 GHc za osobę.
Na fakturze osoby, które się nie pojawiły, otrzymały termin zapłaty za puste miejsca do 18 sierpnia.
Rachunek stał się wirusowy w Internecie, a wielu zareagowało na niego i powiedziało, jak zareagowaliby na jego otrzymanie.
Według Douga, bycie postawionym na ich ślubie sprawiło, że poczuł się w jakiś sposób i poczuli, że nie powinni płacić za tych, którzy obiecali uczestniczyć.
Na fakturze para odnotowała:
„Ponieważ nie zadzwoniłeś ani nie powiadomiłeś nas odpowiednio, że nie będziesz obecny, jest to kwota, którą jesteś nam winien za zapłacenie z góry za miejsce (miejsca)
Dali nawet różne platformy jako opcje płatności i doradzili osobom, które się nie pokazały, aby skontaktowały się z nimi i potwierdziły, która metoda płatności im odpowiada.
Przeczytaj także
Kucharz z Ghany powoduje ruch w Internecie, gdy oświadcza się dziewczynie na rondzie
Doug zauważył, że nie chodziło tylko o pieniądze, ponieważ byli ranni i lekceważeni przez tych, którzy nie pojawili się na ich wymarzonym ślubie.
Ślub bierze ślub ze zdjęciem
W innej przezabawnej historii ślubnej pewna dama przeszła niedawno do ołtarza z oprawionym zdjęciem swojego mężczyzny w dłoni.
Niezidentyfikowana kobieta poznała mężczyznę na Facebooku. Następnie oboje zgodzili się na ślub po serii czatów i rozmów telefonicznych.
Mężczyzna podobno przysłał trochę pieniędzy i swoje zdjęcie na ślub, podkreślając, że jest zajęty za granicą i nie może przybyć osobiście.
Na udostępnionych zdjęciach pani ubrana w suknię ślubną trzymała zdjęcie przez całą ceremonię.
W innym kadrze pozowała z druhnami i drużbami, jednocześnie trzymając zdjęcie mężczyzny.